Nie wiem skąd przyszła ta myśl żeby pójść do szkoły. Nie była moja. Ale przyszła i to najważniejsze. Dziś najważniejsze. Wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem. Wtedy to było coś, ci już wiele razy zaczynałem. Wiele różnych rzeczy zaczynałem. I nie kończyłem. Byłem mistrzem niekończenia. Byłem Papieżem spraw niedokończonych. Szkoła. Matura. Zdałem maturę. Pierwsza dokończona sprawa w moim życiu. Byłem tak bardzo zadowolony z siebie, że tego samego dnia kiedy odbierałem świadectwo maturalne, złożyłem dokumenty na studia. Na studia! Miałem pójść na studia.
Rozpoczęcie roku akademickiego. Ja pomiędzy nimi. Byłem bardzo dumny z siebie. Inne rzeczy nie miały znaczenia. Studenci, w każdym wieku, to nie jest najtrzeźwiejsza cześć społeczeństwa. Otrzęsiny to była rzeźnia. Dużo alkoholu i kłęby dymu. Rożnego. Ale to wszystko nie miało dla mnie żadnego znaczenia. Ja byłem na studiach. CDN